sobota, 8 października 2011

Innowacyjne Chiny - jakość czy ilość ?

"Innowacyjne Chiny" to główne hasło Komunistycznej Partii Chin. W ostatnich latach można zauważyć wiele udogodnień wprowadzanych przez Państwo Chińskie dla naukowców i przedsiębiorców w celu podniesienia liczby patentów. Blisko 300 tys. patentowanych wynalazków to oszałamiający wynik nawet na tak duże państwo jak Chiny. Niestety "patentowanie" stało się sportem i utraciło swój wyjątkowy charakter. Państwo nagradza za ilość, a jakość została przesunięte na drugi plan. 

Kolejny problem to kopiowanie patentów. Wiele organizacji/firm oskarża chiny o kradzież ich patentów (głównie w przemyśle telekomunikacyjnym). 

Z drugiej strony warto zastanowić się nad wykorzystaniem (na pewno nie wszystkich) kilku praktyk związanych z ulgami rządu dla firm/osób, które "wiele patentują":
- obniżenie stawiki podatkowej z 25 do 15% dla firm, które posiadają wiele patentów,
- nagrody dla urzędników, którzy zarejestrowali najwięcej wniosków (w tym punkcie widać najbardziej skoncentrowanie się na ilości a nie jakości),
- możliwość swobodnego przeprowadzania się do większych miast (dla Europejczyka może się to wydawać dziwne),
- prawo do dokonywania przymusowej licencji, jeśli patenty nie są wykorzystywane przez daną firmę lub są wykorzystywane w celach anty-konkurencyjnych.


Przyglądając się rozwiązaniom wprowadzanym w Chinach pojawią się pytania na które nie ma dobrej odpowiedzi - czy nie należy znieść prawa patentowego lub w dużym stopniu je skrócić? Czy rozbudowane prawo patentowe nie wyhamuje rozwoju w przedsiębiorczości i innowacyjności?  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz